Uwielbiam wiosnę, magiczny jest ten moment przebudzenia przyrody. Matka natura karmi Nas zielonym kolorem, jesteśmy pełni nadziei i wiary. Dobra, dobra…stare porzekadło mówi: „Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia”. Bo widzicie moi drodzy wiosna to tę czas tzw. wiosennych porządków. Niejako z babki i prababki o matce nie wspominając przeszło na Ciebie przekonanie, że to właśnie ten jedyny i słuszny czas na wymiatanie wszystkich kątów i pozbywanie się kurzątek. Opowiem Wam jak wygląda to u mnie.
Przyznaję jestem pedantką, lubię porządek zgodnie z zasadą, jak masz w domu tak masz w głowie. Ale od pewnego czasu umiem już odpuszczać. Dlaczego? Otóż doszłam do takiego momentu gdzie dom to nie muzeum, a pożyć też trzeba. Staram się jak mogę ale na głowie nie staję. Bywały momenty, gdy nakręcona dążeniem do doskonałego wyglądu moich czterech ścian potrafiłam myć okna mimo, że za oknem burza. Zamiast spać wieczorem w łóżku pieczołowicie obmyślałam jaki mam plan działania na następny dzień i analizowałam czy czegoś przypadkiem nie pominęłam. I wiosna nadchodziła jakby obok, w innym świecie. Mój świat to był taniec na szmacie, mopping i takie tam. Ile można? Kobiety, co najlepsze nie wmawiajcie mi, że tylko ja tak miałam, znacie to z autopsji prawda? Mój księciunio, czytaj mąż powtarza mi od jakiegoś czasu znajdź swoje „pudełko nicość”. To takie miejsce w Naszej głowie, gdzie nie ma zupełnie nic. Facet potrafi. Znajdź kobietę, która ma takie miejsce bez żadnych myśli, obowiązków, kompletne odcięcie… Dobra, tak nie potrafię, ale nie chcę już przegapić budzącej się wiosny. Niech zieleń otuli Nas kobietki tej wiosny. Co trzeba wykonać zrobimy, kto jak nie My…tylko w tym całym porządkowaniu domu nie zapominajcie o sobie. Jeśli nie masz siły odpuść, przeżuć trochę obowiązków na męża, dzieci. Sama będziesz zaskoczona, że przez te parę ostatnich lat sporo się zmieniło w kwestii ich umiejętności. Znajdź czas na krótki spacer, wieczorem oddaj się ulubionej lekturze, obejrzyj film. Nie mamy „pudełka nicość”, ale możemy wypracować balans. Myślisz, że za parę lat ktoś będzie pamiętał czy okna były w idealnym stanie na Święta Wielkanocne? Rozczaruję Cię, otóż nie… To co zapamiętają Twoi bliscy to w końcu uśmiechnięta Ty, która wieczorem nie pada na twarz. To żona, która ma ochotę na wspólny spacer, to mama, która zagra w planszówkę, obejrzy wspólnie film. Usiądź więc na tyłku otwórz czerwone wino, zamów fajną sukienkę i delektuj się wiosną. W nowej kiecce będziesz wyglądać wyjątkowo. Dlaczego?
A dlatego, że nadszedł czas na Twoje przebudzenie i błyszczysz od środka. Czego Tobie i sobie również szczerze życzę.
Wasza Matka Polka House Menadżer, czy jakoś tak…
K.B.